wtorek, 21 lipca 2015

Zdjęcia dnia



Uwielbiam kawę :] a po tak mile rozpoczętym dniu, biorę się za robotę :)

zapraszam także na mój blog paznokciowy.

środa, 15 lipca 2015

Chantal, Prosalon, Color Peel - dekoloryzacja w domu






Opis producenta (pobrany z wizaż.pl) http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=35465

"Profesjonalny produkt, służący do całkowitego usuwania koloru z włosów farbowanych, bez naruszania ich naturalnego pigmentu. Daje możliwość kontroli procesu dekoloryzacji, dlatego też może być użyty do całościowego ściągnięcia koloru lub tylko do jego delikatnej korekty. Bezpośrednio po zabiegu można ponownie farbować włosy. Nie zawiera amoniaku oraz wody utlenionej, dlatego jest łagodny dla włosów.

Color peel jest produktem dwufazowym do łączenia w stosunku 1:1. W zależności od długości włosów należy dobrać odpowiednią ilość kosmetyku, jeden zestaw (butelka oznaczona symbolem "1" - reduktor + oznaczona symbolem "2" - aktywator ) wystarcza na jedną aplikację dla włosów półdługich.

Najlepszy efekt dekoloryzacji uzyskuje się na włosach, które farbowane były wcześniej środkami półtrwałymi a w przypadku farb - jeżeli włosy koloryzowane były nie więcej niż 1-2 razy.
"


Środek ten odnalazłam w szafie u mamy. Postanowiłam wypróbować go na moich włosach clip - in z zielonym refleksem (dziękuję wciąż "fryzjerce") włosy te pierwotnie miały kolor 613 (doczepiane.pl) później zostały zafarbowane 2 razy farbą Aquarely 7AC, później Joanna Naturia mleczna czekolada. Niestety nie poradziły sobie z zielonymi tonami. 

Dekoloryzator działa bardzo dobrze, usunął farbę. Włosy nie mają odcienia pierwotnego, nieco ściemniały, ale efekt jest bardzo naturalny, odcień jasny/średni naturalny blond. Póki co nie dostrzegłam zielonych tonów, a to na tym mi zależało najbardziej :)


Wiele Pań na wizażu narzekało na marny efekt. Chyba wiem dlaczego. W instrukcji napisano, że należy szczelnie owinąć włosy folią by uniemożliwić dopływ tlenu, a także by po rozmieszaniu jak najszybciej zużyć mieszankę, ponieważ szybko traci swoje właściwości. Dlatego też każde pasemko robiłam oddzielnie, robiąc nową mieszankę. Było to bardzo proste, wystarczy użyć wagi spożywczej i w ten sposób odpowiednio wymierzymy proporcje 1:1.

Do tego należy pamiętać by włosy bardzo dokładnie wypłukać i umyć silnie oczyszczającym szampon i nawilżyć!

Na pewno kupię kolejne opakowanie, ponieważ nie wystarczy mi na wszystkie włosy :) ponadto w ogóle nie uszkodziło i nie wysuszyło włosów.


niedziela, 22 lutego 2015

4 long lashes






Stosowałam tą odżywkę ponad rok z przerwami. Dlaczego robiłam przerwy ? Gdyż rzęsy były już tak długie, że non stop zaczepiały mi o okulary i mazały szkło :) I to uwaga! nawet niewytuszowane! Tak, tak moje Panie. Efekt jest spektakularny. Pierwszą różnicę zauważyłam już po miesiącu codziennego stosowania. Rzęsy się zagęściły (dwie sztuki wyrosły mi nawet nad linią rzęs) i już były dłuższe. Po dwóch miesiącach zaczęłam zbierać komplementy i każdy pytał co robię, że są takie długie. Po trzech miesiącach najdłuższe rzęsy po wytuszowaniu i podkręceniu prawie sięgały brwi i pojawił się problem z okularami. Wtedy zaczęłam stosować ją co 2-3 dni dla podtrzymania efektu, ale one nadał były zbyt długie. Musiałam ją odstawić na dłużej żeby wróciły nieco do normy :) żeby nie były zbyt długie stosuję odżywkę raz w tygodniu. Jest to naprawdę dobry i skuteczny produkt, a do tego znacznie tańszy od Revitalsh. Kupujcie w ciemno!

środa, 11 lutego 2015

Peeling kawitacyjny

Realizację planu zakupowego rozpoczęłam od razu, od zakupu urządzenia do peelingu kawitacyjnego. Do testu wykorzystam wodę mineralną i wacik. Wczoraj nosiłam make-up i moje pory dosyć mocno się przytkały. Nie spodziewam się, że będzie dosłownie wyrywać zaskórniki itp. ale liczę na gładką i wyrównaną skórę twarzy.

Peeling sprawuje się doskonale. Po jego użyciu skóra jest naprawdę gładka i świetnie przyjmuje kremy. Co do wyrywania zanieczyszczeń muszę przyznać, że w okolicach nosa właśnie tak było :D Regularne stosowanie pomaga mi hamować te diabelstwo. Znacznie lepiej radzi sobie z blackheadami mojego męża, więc obydwie strony są zadowolone.

Wypróbowałam także opcję sonoforezy, była inna i prawdopodobnie mój krem się do niej nie nadaje, bo nie zauważyłam szczególnej zmiany.

Z peelingu jest również zadowolona moja mama. Ja również byłam pod dużym wrażeniem, ponieważ mimo wymycia twarzy żelem i dwukrotnego tonizowania, peeling ściągnął z mojej twarzy resztki podkładu!

Na sobie używałam "3 biegu", a na mojej mamie i mężu "1". Jego można jest regulowana od 1 do 6.

Bardzo ważne jest by wacik był dobrze namoczony. Peelingu nie można stosować na suchą skórę, gdyż może to się skończyć uszkodzeniami. Ja się tak rozpędziłam, że zbyt mało zwilżyłam nos, a następnego dnia miałam już skorupkę ;)

Jeżeli ktokolwiek z Was rozważa zakup i ma wątpliwości - NIE MIEJCIE - to urządzenie to najlepsze co mogłam sobie kupić.

zdjęcie poglądowe ze strony: www.simplynails.eu

czwartek, 22 stycznia 2015

Biedronka - urządzenie do pielęgnacji twarzy



Tydzień temu udałam się do Rossmanna po podstawowe zakupy do domu i oczywiście szaszetki dla kici. W małym centrum handlowych gdzie owy Rossmann się mieści (C.H. Viktor) jest również Biedronka. Kilka dni wcześniej, wyczaiłam w gazetce urządzenie do pielęgnacji twarzy za 19,99 i myślałam, że nie mam szans go dostać, gdyż wybrałam się do sklepu przed 12. Ku mojemu zaskoczeniu urządzeń było dużo i nawet w dwóch kolorach. Wybrałam różowe (było jeszcze zielone), sprawdziłam zawartość opakowania (niestety jakaś Pani namiętnie kradła baterie) i udałam się do kasy.

Urządzenie jest niewielkie, ale dobrze się je trzyma w dłoni, ma regulowaną prędkość obrotu napędu (low i high). Na high wcale nie kręci się zbyt szybko, ale moim zdaniem idealnie by twarz oczyścić.

W zestawie mamy urządzenie i 4 końcówki:

1. Masująca nakładka kulkowa - poprawia ukrwienie skóry, wzmacnia metabolizm powierzchni skóry i opóźnia jej starzenie się - potwierdzam, że masaż jest naprawdę miły i delikatny.

2. Nasadka szczotkowa - głęboko oczyszcza skórę i zapobiega ponownemu powstawaniu zaskórników - do oczyszczania użyłam żelu Lirene i jest naprawdę dobrze, lepiej pieni się niż przy użyciu dłoni. (już przybrudziłam maseczką z glinki)

3. Nakładka gąbczasta - do równomiernego nakładania makijażu - jeszcze nie testowałam.

4. Nakładka lateksowa - do delikatnego masażu poprawiającego wchłanianie się kosmetyków - również jeszcze nie próbowałam.

Urządzonko jest fajne, małe, wygodne, sprzedawane w estetycznym plastikowym etui i kosztuje tylko 20 złotych. Mam nadzieję, że długo mi posłuży, bo bardzo się z nim polubiłam :)

niedziela, 4 stycznia 2015

Oznaczenia farb, co oznaczają numerki?

Dopóki nie zaczęłam kursu fryzjerskiego, moja wiedza odnośnie numerków ograniczała się do tego, że im niższy tym kolor ciemniejszy. A to przecież nie wszystko :)

Kolory podstawowe:
1 – czarny,
2 – bardzo ciemny brąz,
3 – ciemny brąz,
4 – brąz,
5 – jasny brąz,
6 – ciemny blond,
7 – blond,
8 – jasny blond,
9 – bardzo jasny blond,
10 – bardzo bardzo jasny blond

dodatkowo dla włosów rozjaśnianych:
11 i 12 - są to super blondy

Wyróżniamy także odcienie: naturalne, neutralne, ciepłe i zimne
Naturalne odcienie na farbach zaznaczane są zazwyczaj numerem 0 bądź 00 (pogłębiony odcień) bądź literą N, NN
Neutralne odcienie to beże najczęściej oznaczane literą B
Ciepłe odcienie to złota, czerwienie, miedzie. Złoto oznaczane jest literą G lub cyfrą 3, miedzie to litera K lub numer 4, czerwienie to numer 6 lub litera R, mahoń to numer 5
Zimne odcienie to opalizujące, platynowe, perłowe, mroźne, popiel. Są to kolory powstałe z barwników fioletowych i niebieskich. 
Numer 1/A to popiel, 2/V to opal, fiolet, 8 to perła, są również mieszanki takie jak 12 lub 21 to odcień mroźny i w zależności od tego, która cyferka jest pierwsza taki jest dominujący odcień. 
W przypadku numeru 12 będzie to dominacja popielu (niebieskiego) z domieszką opalu, czyli fioletu, czyli da nam to szarawe włosy z fioletowym refleksem. Oczywiście dochodzą nam tutaj kwestie czy dany kolor wyjdzie na włosach, ale to już temat na inny post ;)

W tym poście również poruszę kwestię neutralizacji. Pamiętajmy, że:
Żółte włosy neutralizujemy fioletem.
Rude, czerwonawe neutralizujemy niebieskim.
Zielony odcień neutralizujemy czerwienią.

Pomagają nam w tym farby, tonery, płukanki, szampony.

Pamiętajcie dziewczyny, że ochładzać odcień możemy nie tylko na blondzie :) Jeżeli zależy nam na zimnym odcieniu brązu to również możemy używać, np. fioletowej bądź niebieskiej płukanki (w zależności od tego czy dominuje u nas żółć czy czerwień we włosie)